Przystanek Woodstock w Kostrzynie

Przystanek Woodstock to najprawdopodobniej najpiękniejszy festiwal muzyczny w Polsce. Już jutro odbędzie się jego 23. edycja, mówi się, że ostatnia. Nieregularnie pojawiam się na tym kilkudniowym wydarzeniu. Byłem na pierwszym Woodstocku w Kostrzynie (10. edycja festiwalu), muszę być też i na ostatnim. To doskonały moment, aby zaprezentować wam moje zdjęcia sferyczne z 21 Przystanku Woodstock z 2015 r. Zdjęcia wykonałem starą metodą, czyli metodą kija i… aparatu, tj. statywu i lustrzanki.

Chorwacja: Dubrovnik

W miejscowości Živogošće, której panoramy zamieściłem w poprzednim wpisie, w hotelu z opcją all inclusive wszystko było na miejscu. To dobrze, bo z jednej strony mieliśmy morze, z drugiej góry, a sama miejscowość nie miała żadnych atrakcji do zaoferowania (oprócz krajobrazu). Jeśli chodzi o spacery, to można było przemieszczać się tylko wzdłuż wybrzeża – albo na plażę nudystów, za którą trafiało się na przeszkodę w postaci skał nie do przejścia, albo promenadą przez ok. 2 km do kolejnego kurortu, który również nie miał za wiele do zaoferowania. Nasze wakacje miały trwać 10 dni. Po przejściu najbliższych szlaków i znudzeniu się leżeniem plackiem na leżaku czy taplaniem się w wodzie (ok, byli też animatorzy, którzy umilali nam wypoczynek), przyszedł czas na skorzystanie z oferty dostępnych wycieczek – wybraliśmy dwie: wycieczka łodzią na wyspy Hvar i Brać oraz do zabytkowego miasta Dubrovnik. Nie pożałowaliśmy, szczególnie tego drugiego.

Chorwacja: Živogošće

Zdjęcia z wakacji można obrabiać nawet kilka lat.

Trochę przypadkowo wyjechaliśmy na wakacje do Chorwacji. To miały być wakacje mojego brata i jego dziewczyny, ale na krótko przed wyjazdem los sprawił, że włożono mu rękę do gipsu. Wolał się rozkoszować wakacjami na 100% lub w ogóle, więc zamiast rezygnować i tracić większość wpłaconych pieniędzy dogadaliśmy się i to my przejęliśmy ten 10-dniowy pobyt w chorwackiej miejscowości Živogošće.

Rynek w Żorach w mrocznym klimacie

Pomysły rodzą się często niespodziewanie.

Przyjechałem do Żor, aby między innymi wykonać panoramę rynku. Wyjeżdżałem z Krakowa, gdy było słonecznie, jednak gdy dojeżdżałem do miasta docelowego, zaczęło robić się pochmurnie. Mimo wszystko postanowiłem wykonać swoje zadanie.