Rynek w Krakowie

Był to test nowego aparatu sferycznego.

Próbne zdjęcia miały zostać zrobione za dnia i wyszedłem z domu, jak jeszcze było widno. Jednak zanim doszedłem do rynku krakowskiego zaczęło zmierzchać. Sprawdzanie aparatu w warunkach naturalnego oświetlenia zamieniło się w testowanie sprzętu przy sztucznym oświetleniu. Po drodze wykonałem panoramę słynnego okrąglaka z zapiekankami na Kazimierzu i uwieczniłem kawałek Wawelu (też słynnego ;)). Zdjęcia były na tyle przeciętne, że postanowiłem je pominąć – kto wie, może jeszcze zdecyduję się na ich upublicznienie.